W kościele św. Krzyża odprawiono w niedzielę mszę św. w intencji Józefa Turbasy i istniejącej od 75 lat firmy, którą dziś prowadzi jego syn.”Żył dyskretnie, prawie nie udzielał wywiadów. Pan Józef zadziwiał prostotą, a jednocześnie miał klasę. Pracował dla ludzi" – mówił o mistrzu krawiectwa ks. infułat Dariusz Raś, archiprezbiter Bazyliki Mariackiej, kapelan Bractwa Kurkowego w Krakowie. Przypomniał, że był on nie tylko genialnym krawcem, ale też prawym chrześcijaninem, patriotą, żołnierzem AK i społecznikiem.
Członkowie rodziny, przyjaciele, członkowie Bractwa Kurkowego i klienci Józefa Turbasy wspominali go także podczas spotkania w Hotelu Europejskim. Mówił o nim m.in. prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, prezes Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości Janusz Kowalski i starszy Bractwa Kurkowego Zdzisław Grzelka. W pomieszczeniach Hotelu Europejskiego urządzono małą wystawę fotografii i dokumentów pokazujacych życie Józefa Turbasy.
Józef Turbasa należał do Bractwa Kurkowego, był w 1989 roku królem kurkowym o przydomku "Brzoza Sprawiedliwy". Dwaj jego synowie Ryszard oraz Jerzy również należą do Bractwa Kurkowego, obaj pełnili w przeszłości zaszczytną funkcję królów kurkowych.
Praktykę w zawodzie zaczął jeszcze przed II wojną światową. Podczas okupacji jako żołnierz AK walczył w Zgrupowaniu Żelbet. W 1945 roku za działalność patriotyczną na kilka miesięcy został osadzony w więzieniu św. Michała w Krakowie. W 1946 roku Józef Turbasa założył Artystyczną Pracownię Krawiecką. Od początku mieści się ona przy ul. św. Gertrudy. Stworzył legendę firmy, z usług której przez lata korzystali ludzie z pierwszych stron gazet z całej Europy.
Józef Turbasa szył m.in. dla Krzysztofa Pendereckiego, Lucjana Kydryńskiego, Antoniego Witta. Pracownię odwiedzali Stanisław Lem, Maciej Słomczyński, z którym się przyjaźnił, i Czesław Miłosz. Frak skrojony przez niego dla Andrzeja Wajdy, jako członka Akademii Francuskiej, stał się eksponatem w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Józef Turbasa zmarł 1 sierpnia 2010 roku. Został pochowany na Cmentarzu Salwatorskim. Od 2017 roku jest patronem jednej z krakowskich ulic.